Cele Specjalnej Operacji Wojskowej na Ukrainie daleko wykraczają poza cele oficjalnie określone przez Putina (demilitaryzacja, denazyfikacja, ochrona wschodniej Ukrainy, neutralność Ukrainy)

Obejmują również ustanowienie wielobiegunowego świata i systemu finansowego oraz stworzenie bloków gospodarczych, które stoją oddzielnie i są wolne od dominacji Stanów Zjednoczonych i Europy. 

Rosja i Stany Zjednoczone to tak naprawdę jedyne dwa wielkie mocarstwa, które obejmują produkcję żywności, produkcję energii, wykształconą siłę roboczą i potęgę militarną. Chiny, choć potężne gospodarczo, nie mają samowystarczalnści energetycznej i mają problemy z produkcją żywności. To samo dotyczy Europy. Ale z dwóch, prawdopodobnie autarkicznych mocarstw, tylko Rosja jest dziś mocarstwem, które ma największe szanse na sukces w nowym reżimie, ponieważ rosyjska autarkia jest rzeczywista, aktualna i prawdziwa, z ludnością przyzwyczajoną do cierpienia i niedoborów. Zdolność Stanów Zjednoczonych do cierpienia jest kwestią otwartą. 
Aby Stany Zjednoczone odniosły sukces jako mocarstwo autarkiczne, ludność będzie musiała stawić czoła ogromnej zmianie standardu życia, znacznie większej niż Rosjanie.
Trzeba przy tym pamiętać, że dobrobyt USA był (i ciągle jeszcze jest) oparty głównie na dominującej roli dolara jako światowej waluty rezerwowej. To cały świat handlując przy pomocy dolara finansował dobrobyt USA, dług państwowy i bandyckie agresje na całym świecie. 
W ciągu ostatnich lat wiele się zmieniło, świat odchodzi od rozliczeń w amerykańskich dolarach, m.in. dlatego, że wiarygodność USA mocno upadła. Bezprawne sankcje nakładane na niesubordynowane państwa, grabież rezerw walutowych i złota zdeponowanych w zachodnich a głównie amerykańskich bankach podważyły zaufanie do USA. Najbardziej spektakularna kradzież rosyjskich zasobów przelała czarę i teraz nawet Arabia Saudyjska, na której opierał się petrodolar wchodzi w bardzo ścisłe relacje z Chinami i Rosją.

Ogromne połacie świata są zależne od rosyjskiej energii, surowców, zbóż czy nawozów. I są to w większości kraje, które nie przystapiły do antyrosyjskich sankcji. Wynika z tego jasno, że choć Rosja ma wszelkie dane, żeby być państwem samowystarczalnym z gospodarką o obiegu zamkniętym to wcale nie jest na to skazana. W zupełnie innej sytuacji jest Europa zachodnia, która nie może i nigdy nie będzie mogła zaspokoić swoich potrzeb energetycznych i żywnościowych. 
Odcięcie Europy od pewnej i taniej energii z Rosji jest początkiem upadku gospodarki i przemysłu co dzieje się na naszych oczach. Żadna wielka fabryka nie wytrzyma konkurencji na światowych rynkach płacąc za gaz z USA 4-6 razy więcej niż za gaz rurociągowy z Rosji. Pomijając już problemy logistyczne z dostawami. To jest abecadło ekonomiczne, którego nie rozumieją nasi zarządcy.
Sankcje, które miały "rzucić na kolana" Rosję rzuciły na kolana Europę.

Wszystko to prowadzi mnie do wniosku, że ​​kiedy opadnie wojenny kurz, to Rosja będzie wiodącą potęgą XXI wieku, a nie Stany Zjednoczone czy Chiny. To tak, jakby szkolili się do tego przez ostatnie stulecie. 
Ale najbardziej obawiam się, że NATO i Zachód, wiedząc o tym (a z pewnością muszą wiedzieć), w desperacji wydobędą taktyczne bomby nuklearne, ponieważ nie ma sposobu na wygranie z Rosją wojny lądowej, zwłaszcza na jej terytorium.

SpiritoLibero