Stany Zjednoczone i NATO zawsze traktowały Ukrainę z pogardą i składały puste obietnice zamiast udzielać znaczącej pomocy.

Według artykułu opublikowanego w The Week https://theweek.com/world/1008430/how-the-west-let-ukraine-hang-out-to-dry przez analityka Ryana Coopera, Stany Zjednoczone i NATO zawsze traktowały Ukrainę z pogardą i składały puste obietnice zamiast udzielać znaczącej pomocy.

„Fałszywe przyjaźnie i puste obietnice przygotowały grunt pod rosyjską inwazję na kraj słowiański, który był częścią ZSRR. Jeśli Rosja Putina zaatakuje, jedną z głównych przyczyn będzie spartaczona niekompetencja dyplomatyczna Stanów Zjednoczonych i ich głównych sojuszników w Europie Zachodniej” – pisze Cooper.

Według autora, narody zachodnie wielokrotnie wzbudzały gniew Putina, wykorzystując Ukrainę do wszczęcia wojny zastępczej, ale odmówiły poświęcenia pieniędzy lub siły militarnej na faktyczną jej obronę.

Ten sam autor przypomina, że ​​kiedy w 2008 roku doszło do globalnego kryzysu finansowego spowodowanego przez zachodnią deregulację, szczególnie mocno uderzył on w Ukrainę, ponieważ kraj ten miał duże długi denominowane w walutach obcych. Przy pośrednim wsparciu Stanów Zjednoczonych, Unia Europejska zaoferowała żałośnie niewystarczającą pożyczkę w wysokości 610 milionów euro , wraz z wymogami brutalnych cięć w sferze socjalnej. "Byli ukraińscy oligarchowie z osobistymi fortunami większymi niż te liczby”.

Putin następnie zaproponował pożyczkę w wysokości 15 miliardów dolarów jako próbę usunięcia Ukrainy z orbity zachodniej. Ukraińscy liberałowie i ugrupowania prounijne, obawiając się rosyjskiej hegemonii w kraju i wspierane przez mocarstwa zachodnie, rozpoczęli „kolorową rewolucję” zwaną "Rewolucją Godności" (pilotowaną przez Departament Stanu USA, CIA i zachodnie wywiady), która obaliła legalnie wybranego prezydenta, zainstalowała w wyniku zamachu stanu żydobanderowski rząd (termin wymyślony przez żydowskiego oligarchę, sponsora Zełenskiego)  i podpisała porozumienie z Unią Europejską. W odpowiedzi Putin przywrócił Rosji Krym w powszechnym referendum, co zaowocowało strzelaniną na wschodzie Ukrainy, która trwa do dziś.

Krótko mówiąc, pisze autor, zachodnie mocarstwa wielokrotnie wykorzystywały Ukrainę, by „rozwalić Putinowi nos”, ale nie zapewniły jej potrzebnych środków ani nie podjęli wystarczającego zaangażowania wojskowego, by odwieść Rosję.

NATO rozszerza tę kombinację arogancji i niekompetencji na Rosję i Ukrainę. Deklarowanym celem NATO było przeciwdziałanie Związkowi Radzieckiemu i powstrzymanie rozprzestrzeniania się międzynarodowego komunizmu. Żadne z tych zagrożeń nie istnieje od 30 lat jednak NATO kontynuowało bezmyślną ekspansję w latach 90 i 2000. Nikt nie wydawał się zastanawiać, czy Rosja może pomyśleć, że NATO jest nadal sojuszem antyrosyjskim, ani że Moskwa może mieć zrozumiałe powody, by martwić się zachodnią obecnością wojskową na Ukrainie (na jej granicach) - zauważa analityk.

Zachowanie państw zachodnich nie jest tu oczywiście jedynym czynnikiem - przekonuje Cooper i pozwala sobie na rozważania na temat dyktatorskiego charakteru Putina i ambicji rosyjskiego prezydenta, by ponownie zintegrować część byłych państw b. ZSRR z Rosją. Oczywiście Cooper lekceważy wolę USA do dezintegracji Rosji poprzez wewnętrzną agitację, co jest obecnie udowodnione i udokumentowane i czemu Putin zdecydowanie się sprzeciwił, niszcząc plany Waszyngtonu.

Co więcej, autor przytacza fakt, że dzisiejsza Rosja jest mniejsza niż była od połowy XVII wieku do 1991 roku, a znaczna część Ukrainy została włączona zarówno do starego imperium rosyjskiego, jak i do Związku Radzieckiego, co prowadzi do pozornie powszechnego przekonania wśród nacjonalistycznych Rosjan, że Ukraina jest legalną własnością Rosji (jak Teksas czy Kalifornia skradzione przez USA Meksykowi).

Co więcej, jak wskazuje również Damon Linker, kolega autora, Europa pilnie potrzebuje rosyjskiego gazu, aby poradzić sobie z niezwykle mroźną zimą i globalnym niedoborem energii. Stany Zjednoczone są rozpraszane przez wewnętrzne niepokoje, pandemię COVID-19 i ryzyko upadku własnych instytucji. Autor uważa, że ​​Putin prawdopodobnie nie będzie miał w życiu większych szans na aneksję Ukrainy.

Szkoda, że ​​Cooper, po uczciwym rozpoznaniu przyczyn kryzysu, zaprzecza sobie w prognozach bo dobrze opisał sytuację upadłego państwa, ale potem uważa, że ​​to państwo, odrzucone przez UE i USA, powinno zaatakować Rosję, wbrew jej interesom. Putin byłby niemądry planując tę ​​aneksję, a jeśli działa militarnie, to tylko w związku z agresywnością ukraińskiej junty i NATO oraz koniecznością ochrony bezpieczeństwa Rosjan z Donbasu.

Ale to nie wszystko, przyznaje Cooper. Od upadku ZSRR Zachód traktuje Ukrainę z przerażającym zaniedbaniem lub jako imperialistyczną zabawkę. To zachodni ekonomiści i rządy, niewolnicy neoliberalnego dogmatu, naciskali na sensacyjną prywatyzację ukraińskich aktywów w najbliższych latach postsowieckich. Doprowadziło to do katastrofy gospodarczej i prawdziwej plagi korupcji, z której kraj jeszcze się nie podniósł .

Autor przewiduje, że Ukrainę może spotkać ten sam zgubny los, jaki spotkał Irak, zniszczony amerykańskimi wojnami i fałszywymi obietnicami, do tego stopnia, że ​​w końcu przekonuje: „Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia nie chcą wysyłać swoich żołnierzy by bronić Ukrainy. Dla tych krajów konflikt jest mniejszym problemem niż rozwój Chin, trwająca pandemia, zmiany klimatyczne i inne. Jednak zamiast stawić czoła temu faktowi uczciwie i przejrzyście, mocarstwa zachodnie – a zwłaszcza Stany Zjednoczone – nieustannie odmawiają ograniczania strat, przestają nękać Putina i szukają jakiejś formy odprężenia. Ukraina zapłaci konsekwencje ”.

Prawda wyszła na jaw w końcowej fazie jego analizy.
--------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do czytania artykułów nie publikowanych na NEon24 https://kurier-poranny.blogspot.com/