Każdy chyba wie co to jest wydmuszka. Ale tym co nie wiedzą to podpowiem.

To takie jajo, nakłute z obu stron, gdzie konsument wysysa zawartość. On się naje a samą skorupkę można ładnie pomalować i jako pisankę postawić na wielkanocnym stole. To tyle uwag technicznych.

 Wydmuszkę z Polski zaczęto robić bardzo dawno, będzie jakieś 300 – 400 lat nazad. Upadek wartości, degeneracja poczucia odpowiedzialności za kraj, zagraniczne łapówki doprowadziły do tego, że Polska stała się klasyczną wydmuszką. Kto chciał i potrafił robił swoją własną dziurkę i ssał do woli. Wtedy to oczywiście byli sąsiedzi ale teraz, wraz z rozwojem technologii ssać może każdy. Starczy, że należy do kasty „rynków finansowych”, tych co to produkują pieniądze z powietrza.

 Mamy premiera, ładny, wygadany, dzieci w dobrej szkole Laudera. To jest gigant facet. On potrafi rządzić całą Polską i jeszcze znajduje czas, żeby odwiedzać jakieś zapadłe dziury po całej Polsce i szerzyć jedynie słuszną myśl. Myśl PiSowską oczywiście. A jak mu czasu zabraknie to J.Daniels pomoże. To nic, że M.Morawiecki kiedyś był doradcą naszego największego wroga czyli Donalda T. Teraz stanął po dobrej stronie mocy i służy…

 Jego droga profesjonalna (z historyka na bankowca) zapiera dech w piersiach. Wygląda na to, że można skończyć nawet kurs akademicki gotowania na parze i kariera w świecie finansów stoi otworem. I można nawet zostać premierem dość dużego, prawie 40 mln państwa. Morawiecki nie jest jedynym takim geniuszem w polityce europejskiej. Okazuje się, że nawet studia filozoficzne otwierają bramy do szczęścia, pieniędzy i władzy. Żeby daleko nie szukać spójrzmy na Francę (ups.. Francję). Emmanuel Macron absolwent wydziału filozofii na Université de Paris X, został najpierw pieszczochem Rotszylda a następnie prezydentem Francy (ups.. Francji). To oczywiście są przypadkowe zbiegi okoliczności… Przecież mieliśmy już prezydenta elektryka, teraz widocznie przyszedł czas na tych co więcej klas skończyli. Powinniśmy się w sumie cieszyć, że zaczęli nas traktować poważniej.

 A wracając do wydmuszki. Nasz wspaniały premier, nadzieja PiS (czyli całego narodu) sprowadził do Polski swoich kumpli po fachu, J.P.Morgan. To jeden z największych, żydowskich banksterów. Dał im na start 20 mln$, żeby personel miał na taksówki i panienki. PiS oczywiście odtrąbił sukces… I ssają (ssą?) do woli. Dobrali się nawet do wysysania naszych dusz. Każdy kto odpali TV dostaje od razu słomkę do mózgu, przez którą najpierw wtłaczany jest środek dezinformujący a jak ów środek rozpuści zwoje mózgowe delikwenta to wtłacza się roztwór poprawnego myślenia. W sumie starczy, że ma na czynsz i kaszankę na grilla. Ale to wszystko nazywane jest „demokracją”.

 Nikt nie zadaje sobie pytania co się stało z naszymi zakładami pracy, w czyje ręce idzie nasza ziemia? Nowoczesny niewolnik 2.0 ma inne priorytety. Musi zapłacić raty, śledzić promocje w najbliższym dyskoncie, zaspokoić wieczorem partnerkę/partnera i na tym kończy się jego aktywność obywatelska. A, że co parę lat zapraszają go do urny wyborczej? Chyba tylko po to, żeby zrobić sobie jaja.

 W Polsce jeszcze nie jest tak źle bo do wyborów chodzi ok.50% baranów. I oni przyklepują to oszustwo. Ale żebym nie wyszedł na ostatniego katastrofistę to powiem, że cały czas wierzę, że nam się uda. Znowu się uda tak jak już wiele razy się udawało. Tylko musimy wierzyć, wyrzucić smarfony i zacząć rozmawiać z sąsiadami.