Analitycy i publicyści będą jeszcze długo dywagować o tym, co się naprawdę zdarzyło w Helsinkach. Można spokojnie jednak powiedzieć, że zdarzyło się jednocześnie wiele i nic konkretnego.

Wiele, bo spotkanie, które odbyło się z inicjatywy Trumpa, udowodniło, że Rosja nie jest państwem upadłym a wręcz przeciwnie a sam Putin to jeden z głównych rozgrywających na światowej szachownicy.

Nic konkretnego bo z pewnością nie doszło do żadnych konkretnych ustaleń. Czy to w sprawie Ukrainy, Syrii czy Iranu. Trump zadeklarował wolę współpracy i jest to już bardzo dużo. Tylko czy Trump coś naprawdę może? Szczerze wątpię. Jedna rzecz jest oczywista - Trump próbuje ukryć fakt, że od początku swojej kadencji jest zakładnikiem różnych lobby wewnątrz Deep State, często konkurujących ze sobą. Trump, żeby przeżyć musiał zawrzeć pakt z którymś z diabłów i wybrał lobby syjonistyczno-izraelskie jako, że wydaje się być najpotężniejszym w USA. Stąd m.in przeniesienie ambasady do Jerozolimy.

Głównym celem Trumpa jest zapewnienie bezpieczeństwa Izraela poprzez ograniczenie roli Iranu w Syrii i w ogóle na BW. A tego nie da się osiągnąć bez zgody i przyzwolenia Rosji. Wygląda więc na to, że ta sprawa była głównym tematem rozmów w Helsinkach. Jeśli dodać do tego częste pielgrzymki Netanyahu do Putina to sprawa jest oczywista. Możlwe, że w zamian Putin dostał wolną rękę w sprawie Ukrainy (i w ogóle Europy, zwłaszcza Centralnej i Wschodniej). Czy możliwe jest, że Putin pójdzie na ten lep?

Nie sądzę. Putin wie doskonale, że rzucając na pożarcie Izraelowi Iran kładzie na szalę swoją wiarygodność jako sojusznika. Tym bardziej, że Iran cieszy się cichym (na razie) ale potężnym poparciem Chin a z Chinami Rosja nie będzie sobie psuć stosunków. Nawet dla żydów.Putin wie doskonale, że najpierw byłby Iran, potem Rosja a na koniec Chiny. Rosja właściwie już określiła swoje stanowisko - oficjalnie poprosiła Persów o udostępnie bazy lotniczej w Hamedan, otrzymała zgodę i przeniosła tam bliżej nieznaną liczbę bombowców strategicznych Tu 22M3. Oprócz tego Persowie otrzymają już wkrótce od Rosji SU-27 e S-30. Czy tak zachowuje się państwo, które ma zamiar zdradzić swojego sojusznika? To wygląda raczej na poważne ostrzeżenie skierowane do USA.

Rosja może iść na pewne ustępstwa, które zapewnią bezpieczeństwo Izraela (np. 80 km strefa buforowa) ale to maksimum. Symptomatyczne jest to, że Rosja sprzeciwia się pomysłowi usunięcia Iranu i Hezbollahu z Syrii. Syjoniści chcieliby oczywiście całkowitej likwidacji Iranu ale to się raczej nie uda. I bardzo dobrze...

Trump, prosząc o spotkanie z Putinem otwarcie przyznał, że USA przestały być światowym hegemonem.Demontaż tego szatańskiego imperium oczywiście jeszcze trochę potrwa ale przecież nikt nie zamierza niszczyć Stanów. Chodzi raczej o to, żeby USA stały się wiarygodnym uczestnikiem polityki światowej i zrezygnowały z utopijnej bzdury o własnej "wyjątkowości" i "niezbędności".

Świat przestał już być jednobiegunowy i to jest świetna wiadomość.

PS. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcie wprowadzające. Gra ciał mówi wszystko...