Czego by tu życzyć Polsce i Polakom (polskojęzycznych obywateli naszego kraju tutaj pomijam bo dają sobie świetnie radę i bez moich życzeń)?

Wszyscy z mniejszym czy większym przekonaniem składamy sobie na koniec roku życzenia i podejmujemy solenne postanowienia na nadchodzący, nowy  rok. Nawet jeśli traktujemy to jako jedynie miłą tradycję to jednak warto takie życzenia składać i postanowienia czynić. Że niewiele z tego się ziści to inna sprawa ale przynajmniej będziemy mieli za rok moralnego kaca, że zbyt słabo się przykładaliśmy.

Czego by tu życzyć Polsce i Polakom (polskojęzycznych obywateli naszego kraju tutaj pomijam bo dają sobie świetnie radę i bez moich życzeń)?

 Żeby w końcu powstał w Polsce polski rząd, który będzie myślał po polsku.
 

I żeby ten rząd:

1. Zrenacjonalizował na powrót rozgrabiony i wyprzedany przez magdalenkowy, żydobolszewicko-komuszy układ majątek narodowy - pod ziemią, na ziemi i w powietrzu.
 

2. Zrenacjonalizował wszelkie banki i pogonił z Polski wszelkie obce instytucje finansowe i ubezpieczeniowe.
 

3. Odzyskał nadzór nad NBP i suwerennością polskiego pieniądza.
 

4. Dla wszelkich szkodników działających wbrew interesom Państwa i Narodu Polskiego ustanowił w trybie pilnym prawo o dożywotniej banicji połączonej z konfiskatą niesłusznie zgromadzonego majątku.
 

5. Przywrócił Narodowi suwerenność i podmiotowość likwidując partie polityczne, tzw. "organizacje pozarządowe" i fundacje finansowane przez obce agentury.
 

6. Wprowadził prawo nakazujące obcięcie dłoni wszystkim złodziejom kradnącym dobra publiczne.
 

7. Przeprowadził dokładnią lustrację sięgającą trzeciego pokolenia dla wszystkich pełniących funkcje publiczne od sołtysa w górę.
 

8. Negocjował na nowo wszelkie zobowiązania wynikające z przynależności do Unii Europejskiej i NATO.

Życzę Polakom, żeby wybrali polskiego Prezydenta, którego serce bije nad Wisłą i żeby ten Prezydent pomagał z całych sił wymarzonemu przeze mnie rządowi.

 

Żeby Wam się dzieci rodziły, kocięta kociły, psiaki szczeniły, krowy cieliły, klacze źrebiły a idioci żeby na niepłodność zapadli.

(kolejność życzeń przypadkowa)
 

Uff... Aż się spociłem ale sądzę, że jest to i tak dużo jak na jeden rok. Jeśli udałoby się nam zrealizować to jedynie w 60% to jesteśmy już na dobrej drodze.
Następne życzenia za rok.

A tak całkiem prywatnie, życzę wszystkim zdrowia. O resztę musicie zadbać sami.