Osobiscie trudno mi znaleźć argumenty przeciw poligami i nie sądzę, że rząd powinien mieszać sie do życia uczuciowego swoich obywateli.

 

 Młodzieżówka norweskiej, prawicowej partii Progress zgłosiła postulat zalegalizowania poligami.

 Liderka ruchu - Katrine Jakobsen Solberg, wnioskuje o "neutralne prawo, które potwierdzi, że każdy może poślubić kogokolwiek chce i ile osób chce".
 
"Osobiscie trudno mi znaleźć argumenty przeciw poligami i nie sądzę, że rząd powinien mieszać sie do życia uczuciowego swoich obywateli".
Tak więc kobiety i mężczyźni powinni mieć swobodę w tworzeniu poszerzonych rodzin o zmiennej geometri - wg pani Katrine J.S.
Pomysł zostanie rozważony na kongresie parti Progress, który odbędzie sie w kwietniu.
 
 
 
 
 
 Przeczytalem tę depeszę prasową początkowo bez większego zainteresowania. Mało to szaleńczych pomysłów roi sie w rozpalonych, zwłaszcza młodych, głowach ?
Potem jednak naszła mnie pewna refleksja i zacząłem zastanawiac się nad pomysłem. Może wcale nie jest taki głupi jak wydawałoby sie na pierwszy rzut oka ?
 
 
 Uprzedzając niewybredne żarty na temat seksualnych "korzyści" osób uczestniczacych w takich związkach chciałbym zwrócic uwagę na społeczny aspekt poligami.
Wiadomo bowiem, że kobiet w Polsce jest wiecej i żyją dłużej. Nie wszystkim jednak dane jest, z różnych względów, założyć rodzinę. 
Polaków ubywa, dzieci rodzi sie coraz mniej. Dzieje się tak z przyczyn głównie ekonomicznych: braku pracy, mieszkań, stabilizacji ekonomicznej itd.
 
 
 Jest jednak spora grupa mężczyzn (kobiet zresztą też), która mogłaby sobie pozwolić na takie "rozszerzone" rodziny. Zysk dla społeczeństwa niewątpliwy. Oprócz wzrostu populacji - eliminacja wielu napięć społecznych, lepsza redystrybucja bogactw zostawianych w formie spadków (większa ilość spadkobierców). Miarą prestiżu społecznego moglaby być ilość posiadanych potomków. W sumie same zalety.
 
 
 Jakie wady ? Każdy pewnie znajdzie wiele ale czy monogamia to taki miód? 
Ilość rozwodów dobitnie świadczy o kryzysie jaki przechodzi tradycyjna rodzina. Osoba decydująca sie na "poszerzoną" rodzinę powinna być z definicji jednostka odpowiedzialną.
Może zniknęłaby plaga zdrad ?
Oczywiście takie związki powinny być zawierane z wszelkimi szykanami, nic na kocią łapę.
 
No cóż... Pomarzyć nie kosztuje nic :)